poniedziałek, 31 października 2011

[3] Miles patrzył na mnie z wściekłością, a ja nadal nie wiedziałam o co mu chodzi.

Carmen
Właśnie zakładałam na siebie kamizelkę gdy ktoś objął mnie w pasie. Szybko odskoczyłam i spojrzałam w stronę zboczeńca. Jednak gdy zobaczyłem piękne, brązowe oczy Milesa na usta zaczął cisnąć mi się uśmiech.
-Nie pozwalaj sobie-powiedziałam i zapięłam  kapok.
-Do twarzy ci w pomarańczowym- uśmiechnęłam się drwiąco i szturchnęłam chłopaka w ramię. Głośne prychnięcie Mendy sprawiło, że wszystkich spojrzenia zostały utkwione w nią.
-Dobieramy się w pary ! Dziś jak chcecie za tydzień podzielimy się :chłopak i dziewczyna. Dalej !- rozbrzmiał donośny głos instruktora. Gdy Miles złapał mnie za rękę szybko ją wyrwałam. Jednak widząc jego smutne oczy zgodziłam się. Tak łatwo mu ulegałam. Wystarczyło jedno jego spojrzenie, a już byłam na jego wezwanie.
-Z nią ?- burzyła się Alice. Spojrzałam w jej stronę. Stała na środku, a obok niej Mendy. Obydwie dziewczyny piorunowały się spojrzeniami. - Jej ego przeważy kajak i się utopimy ! Nie chce umierać !- słysząc te słowa wybuchłam śmiechem, ale co racja to racja. Mendy mogła przeważyć kajak. Nawet nie tyle swoim ego, ile tłusta dupą.
-Mam patrzeć na tą jej bladą mordę ? No chyba nie…- wzniosłam oczy ku niebu. Ta dziewczyna nie umiała nawet wymyślić dobrej riposty.
-Przestańcie ! To tylko jeden dzień ! Do kajaków !-krzyknął instruktor i nagle wszyscy znaleźli się w podłużnych, pływających maszynach. Nienawidziłam sportów wodnych. Samo pływanie odpychało mnie, a co dopiero kajaki i wiosłowanie. Zasiadłam za Milesem z nadzieję, że będzie wiosłował za mnie. I nie pomyliłam się. Jego sylwetka nadawała się do tego doskonale.  Po woli zaczynało nudzić mi się to całe pływanie w kółko po jeziorze więc nachyliłam się w stronę Milesa. Chyba miałam prawo wykonać mały żarcik?  Głośno huknęłam mu do ucha co spowodowało wymknięcie się wiosła z rąk chłopaka. Plusk wody sprawił, że byłam cała mokra.
-Masz za swoje!- krzyknął Miles i wytknął mi język.  Wszyscy już powoli zaczynali dopływać do brzegu gdy nagle ktoś całą swoją powierzchnią uderzyło o taflę wody. Automatycznie wszyscy spojrzeli w miejsce dochodzącego dźwięku. Na środku jeziora  topiła się Alice, a Mendy bezczelnie oddalała się od niej. Widząc to aż we mnie bulgotało. Co ta dziewczyna sobie myśli? Spojrzałam na Milesa. Chłopak już zdejmował koszulkę i szykował się do skoku, ale złapałam go za umięśnione ramię.
-Nie. Daj wykazać się Mikemu.- mój przyjaciel tylko wzniósł oczy ku niebu, ale koszulki nie założył. Strasznie mnie to denerwowało i rozpraszało.  Mike już dopływał do brzegu z Alice gdy nagle czyjś kajak przewrócił się. Oczywiście była to Mendy. Robiła to celowo. Miles tylko głośno się roześmiał i wyszedł na brzeg. Co mnie zdziwiło Alison była cała czerwona na twarzy. Coś było nie tak. Zabijała wzrokiem Alice. 
-Dzięki Mike- słychać było z oddali głos Alice.-A to w podziękowaniu za uratowanie- dziewczyna pocałowała Mike w policzek.
-Też dostanę?- spytał Miles i zrobił dzióbek. Ja tylko głośno się roześmiałam i ruszyłam w stronę domku. Nagle ktoś mnie popchnął. Była to Alison. Jej twarz była cała purpurowa, a dziewczyna gnała przed siebie jak struś pędziwiatr.
-Coś z nią jest nie tak-powiedziałam sama do siebie i weszłam do domku. Oczywiście Mendy już siedziała w łazience.-Mendy! Muszę do toalety!- krzyknęłam, ale z strony dziewczyny żadnej reakcji.  Wyszłam z domku i zapukałam do drzwi Mike i Milesa. Nie słysząc żadnego ,,Proszę” weszłam do środka. Pomieszczenie było puste tylko z łazienki wydobywał się dźwięk puszczanej wody. Już miałam wychodzić, ale niestety mój pęcherz domagał się wypróżnienia. Zapukałam więc do drzwi od łazienki.
-Od kiedy to pukasz!- wrzasnął męski głos i wyszedł z łazienki. Gdy drzwi się otworzyły przede mną stał grecki Adonis z samym ręcznikiem na biodrach. Przełknęłam głośno ślinę i odwróciłam wzrok.-O to ty. Właśnie brałem kąpiel. Na wiosłowałem się dziś za dwóch-powiedział Miles i uśmiechnął się uroczo. Kolejny raz odwróciłam wzrok i spojrzałam gdzieś na ścianę.-Chłopak złapał mnie za podbródek i ustawił moją głowę tak, że patrzałam mu prosto w oczy. Gdy jego usta były niebezpiecznie blisko moich zrobiłam unik. Wyminęłam chłopaka i stanęłam w drzwiach od łazienki.
-Przepraszam, ale mój pęcherz dłużej nie wytrzyma.
***
      Kolejny dzień zaczynał się od dzwonka budzika. Uderzyłam dłonią o zimną powierzchnie i otworzyłam oczy. Wszyscy jeszcze spali. Zobaczyłam na nim godzinę 6:30. Za pół godziny miało być spotkanie przy podeście. Szybko się ubrałam i obudziłam resztę załogi. Alison od samego rana patrzała wściekle na Alice. Musiałam się dowiedzieć co się między nimi wydarzyło.
    Cały obóz stał już w wyznaczonym miejscu i czekał na instruktora gdy Mendy podeszła nagle do Milesa. Nie umknęło to mojej uwadze w końcu cały czas na niego patrzyłam. Powiedziała mu coś na ucho i mocno przytuliła. Coś nagle zakuło mnie. To bolało jak cholera. Nie mogłam patrzeć na nią, ale udało mi się zobaczyć jaki wyraz twarzy ma Miles. Chłopak stał przybity, a gdy spojrzał na mnie w jego oczach znalazłam wściekłość. Co ona mu powiedziała?
-Witam! Dzisiaj jesteście w takich samych drużynach jak wczoraj tyle, że zmieniają się wasze zajęcia. Grupa pierwsza idzie na wspinaczkę- podskoczyłam uradowana. To było to zajęcie, które sprawiało mi przyjemność. Ruszyliśmy w stronę ścianki wspinaczkowej. Mierzyła ona ok. dwunastu metrów. Mielimy wspinać się wszyscy razem, a ten kto dojdzie pierwszy na szczyt dostanie nagrodę.  Ustawiłam się obok Mendy i Alice. Instruktor właśnie mnie przypinał gdy ktoś kopnął mnie w łydkę.
-Au…- wymamrotałam i spojrzałam w stronę tej osoby. Mendy stała do mnie przodem i uśmiechała się głupio. Nie miałam zamiaru jej ustąpić, a w mojej głowie już rodził się chytry plan. Gdy wszyscy byli już zabezpieczeni instruktor włączył stoper i wszyscy ruszyli. Od razu wybiłam się na początek stawki. Na równi ze mną wspinała się Mendy i Miles.  Ja jednak zamiast przyspieszyć przybliżyłam się w stronę Mendy, tak że ocierałyśmy się o siebie. Przechyliłam się w bok i zrzuciłam dziewczynę w ścianki. Mendy próbując złapać się połamała sobie wszystkie paznokcie. Zaśmiałam się w duchu i ruszyłam przed siebie. Miles patrzył na mnie z wściekłością, a ja nadal nie wiedziałam o co mu chodzi. Może o to, że odtrąciłam go gdy chciał mnie pocałować? Nie miałam czasu zastanawiać się nad tym bo zbliżałam się do celu. Ostatnie podciągnięcie i byłam na samej górze. Miles siedział po drugiej stronie ściany i patrzył w dół. Zrobiłam to samo. Na samym środku dyndała Mendy, a Alison stała na samym dole z rękoma założonymi. No, tak. Przecież ona ma lęk wysokości.
-Wygrywa Miles!- krzyknął instruktor. Zrobiłam naburmuszoną minę w stronę Milesa, ten jednak nawet na mnie nie spojrzał.  Zeszliśmy ostrożnie na ziemię i podeszliśmy do instruktora.
-Co wygrywam?- spytał chłopak i zerknął na Mendy. Czyżby mu się odwidziało? Zaczął ją tolerować?
-Wygrywasz dwa bilety…- nie dosłyszałam reszty bo oddaliłam się od grupy. Podeszłam do Alison i usiadłam przy niej.
-Faceci to debile co nie?- spytała dziewczyna, a ja spojrzałam na nią dziwnie.
-Nie wszyscy. Przecież Mike jest super. Przyjaźnimy się z nim.- dziewczyna wzruszyła tylko ramionami i podniosła się.-Ej!- powiedziałam i złapałam ja za bluzę.-Coś się stało wczoraj? Wyglądałaś  na złą.
-Nie twoja sprawa-powiedziała oburzona i oddaliła się. Moja siostra zaczynała wariować.                   
______
Od Oli:  Napisany dość szybko. Całkiem inaczej chciałam to rozegrać, ale niestety nie wyszło mi to. Chciałam by Carmen stał się zadziorna nie wiem tylko czy mi to wyszło. Jak sądzicie?
Następny: Jemi, Jemi, Jemi...Co ja bym bez ciebie zrobiła...                                          

11 komentarzy:

  1. Ja nie wiem co byś beze mnie zrobiła wariatko :P
    Świetnie napisane !
    No to czas na mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! Łuhuhuhuu czyżby Alice była zazdrosna? ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no rozdział wymiata !! Teraz czekam na rozdział Jemi ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm ... Ciekawi mnie wątek Alison ;D
    Co ta głupia Menda nagadała Milesowi ? ;D haha ;d
    Czekam na NN ;d ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialnie.!

    Jak zwykle z resztą xdd

    Ciekawe, co ta 'Menda' nagadała Miles'owi;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Ciekawe co tam zaszło pomiędzy nimi ;o

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładnie , ładnie :)
    Jestem ciekawa co Mendy wymyśliła :)
    Julia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne, kiedy następny??

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny pomysł. Lubię twój charakter pisania. Nie mogę doczekać się następnej NN! :)

    Andie

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem bardzo ciekawa co Mendy uknuła. Bardzo fajnie piszesz! Czekam na NN!

    OdpowiedzUsuń